Aby korzystać z tej funkcji, zmień ustawienia plików cookie .
Kliknij opcję „Zezwalaj Na Wszystkie” albo włącz akceptowanie „Reklamowe Pliki Cookies” .
Kontynuując, akceptujesz naszą Politykę prywatności , która chroni Twoje dane i wyjaśnia, w jaki sposób są wykorzystywane.
Rozumiem
Pełna ochrona pstrąga potokowego i lipienia we wszystkich wodach PZW w Polsce.

Pełna ochrona pstrąga potokowego i lipienia we wszystkich wodach PZW w Polsce.

1 podpisało. Niech będzie nas
50 podpisało

Zamknij

Potwierdź swój podpis

,
Kontynuując, wyrażasz zgodę na otrzymywanie wiadomości e-mail od Avaaz. Nasza Polityka prywatności chroni Twoje dane i wyjaśnia, w jaki sposób możemy ich używać. W każdej chwili możesz anulować subskrypcję. Jeśli mieszkasz w USA i nie masz ukończonych 13 lat lub mieszkasz w innym kraju i nie masz ukończonych 16 lat, uzyskaj najpierw zgodę rodzica lub opiekuna, zanim przejdziesz dalej.
Tę petycję utworzył/a Tomasz G.. Petycja nie musi odzwierciedlać poglądów społeczności Avaaz.
Tomasz G.
kieruje swoją petycję do:
Polski Związek Wędkarski
Szanowni Państwo,

Zwracamy się do Państwa jako wędkarze z pasją, którym nie jest obojętny stan naszych rodzimych ryb łososiowatych. Każdy z nas jest świadkiem katastrofalnej sytuacji naszych górskich rzek, gdzie populacje pstrąga potokowego i lipienia kurczą się w zastraszającym tempie. Obserwujemy dramatyczny spadek populacji tych ryb w ostatnich dekadach – coraz mniejszy udział dużych osobników, drastyczne zmniejszenie się zasięgu występowania gatunków oraz znikające populacje w miejscach, gdzie jeszcze 20-30 lat temu były obfite.

Przyczyny tej katastrofy są wielorakie. Zmiany klimatyczne stały się nieubłagane dla losu naszych łososiowatych – coraz częstsze bezśniegowe zimy oznaczają brak naturalnego zasilania rzek wodą z topniących śniegów, co drastycznie obniża poziom wód. Katastrofalna susza i postępujące obniżenie poziomu wód gruntowych dodatkowo pogarszają sytuację, a prognozy klimatyczne nie napawają optymizmem – sytuacja będzie tylko gorsza. Do tego dochodzi degradacja środowiska przez człowieka: regulacja rzek niszczy naturalne siedliska, brak zadrzewienia brzegów prowadzi do przegrzewania wody, a grodzenie rzek uniemożliwia rybom migrację na tarliska.

Presja wędkarska to kolejny problem, wbrew pozorom bardzo istotny. Zabieranie wymiarowych okazów przez wędkarzy dodatkowo utrudnia rybom osiąganie okazałych rozmiarów. Kiedy łowimy i zabieramy osobniki, które dopiero mają szansę urosnąć na imponujące okazy, łowiska tracą potencjał na duże ryby oraz genetycznie najwartościowsze osobniki, które przekazywałyby swoje cechy następnym pokoleniom. Doskonałym przykładem są wcześniej niedostępne zbiorniki wodne, które po otwarciu dla wędkarzy były przez pierwsze miesiące prawdziwym eldorado, a z czasem, pod presją ciągłego odławiania największych ryb, stały się kolejnymi przeciętnymi łowiskami. Trzeba też pamiętać, że żadna ilość zarybień nie kompensuje strat w populacjach naturalnych. Dodatkowo mamy presję ze strony kormoranów i wydr, które w przeszłości nie stanowiły problemu, gdy równowaga ekosystemu była zachowana - dziś ryby nie są w stanie sprostać dodatkowym wyzwaniom, zwłaszcza w sytuacji klimatycznego kryzysu.

Nasz wpływ jako wędkarzy na większość tych zagrożeń jest bardzo ograniczony. Odbudowa siedlisk, regulacja przepływów rzek czy walka ze zmianami klimatycznymi wymagają ogromnych finansów i działań organizacyjnych na poziomie państwowym. Ale mamy 100% wpływ na jeden, kluczowy czynnik - co sami jako wędkarze robimy z rybami, które złowimy. To jest coś, co możemy zmienić natychmiast i bezkosztowo. Żaden wymiar ochronny - dolny czy górny - nie rozwiąże problemu odławiania największych i genetycznie najlepszych osobników. Dlatego prosimy o wprowadzenie całkowitego zakazu zabijania i zabierania pstrąga potokowego i lipienia na wszystkich wodach górskich zarządzanych przez PZW.

W Polsce już funkcjonują odcinki specjalne (OS), które cieszą się ogromną popularnością wśród wędkarzy. To dowód, że wędkarze są gotowi płacić więcej za możliwość złowienia rekordowych okazów. Wśród wędkarzy opłacających składki na wody górskie jest największy odsetek zwolenników zasady "no-kill". Jeśli odcinki specjalne działają świetnie, to dlaczego wszystkie nasze górskie wody nie miałyby być równie dobrymi łowiskami? Czasy się zmieniły i dla nas, wędkarzy, najważniejsze są przeżycia nad wodą i naturą, a nie nad talerzem. Dwa oprawione pstrągi tęczowe kosztują w sklepie tyle samo co jeden wobler, nie w finansach jest więc prawdziwy problem.

Dodatkowym argumentem za jednolitą zasadą jest fakt, że dzisiaj informator wód górskich jest bardzo złożony. Na części wód obowiązuje już zasada "no-kill", na innych nie. Odcinki się przeplatają, a ich granice czasami są trudne do zidentyfikowania. Ogólnopolska zasada "no-kill" dla pstrąga i lipienia bardzo by to uprościła, eliminując zamieszanie i niepewność wśród wędkarzy. Każdy by wiedział, że na wodach górskich te gatunki zawsze się wypuszcza.

Wprowadzona zmiana nie zmniejszy funduszy pozyskiwanych ze składek na ochronę i zarybienia wód - potwierdzają to doświadczenia z odcinków specjalnych, które przyciągają coraz więcej wędkarzy. Ten przepis może być początkiem transformacji, która doprowadzi do rozwoju turystyki wędkarskiej, przyciągnie wędkarzy i sprawi, że nie będziemy musieli jeździć na łowiska do Słowenii, Słowacji, Czech czy Norwegii. Nasza wizja to polska środowiskowa polityka, która pozwoli na łowienie równie pięknych ryb w rodzimych rzekach. To także sposobność na zmianę społecznej świadomości, prowadzącą od filozofii "łowić i zabierać" do "łowić i podziwiać". To może być początek szerszych zmian, których efektem będzie większa odpowiedzialność za dziedzictwo przyrodnicze.

Nasza propozycja nie jest ograniczeniem wędkowania! To jedynie zmiana sposobu postępowania z unikatowymi gatunkami w obliczu nadchodzących zmian klimatycznych. Wędkarze nadal będą mogli łowić te ryby dla sportu i przyjemności kontaktu z przyrodą. Jako wędkarze jesteśmy strażnikami naszych wód i mamy obowiązek przekazać przyszłym pokoleniom bogactwo przyrodnicze, jakie sami otrzymaliśmy. Nasze dzieci i wnuki zasługują na możliwość obserwowania i łowienia pięknych pstrągów i lipieni w rodzimych wodach. Jeśli nic nie zmienimy, wkrótce nasze górskie rzeki staną się smutnymi ciekami, w których 30 cm ryba będzie "okazem".

Wnioskujemy o natychmiastowe wprowadzenie zasady "no-kill" dla pstrąga potokowego i lipieniana wodach górskich zarządzanych przez PZW. To może być pierwszy krok do uświadomienia szerszemu gronu odbiorców skali problemu z naszymi łososiowatymi. To prosty, bezkosztowy krok, który może uratować nasze ryby i jest jedyną rzeczą, na którą mamy 100% wpływ.

Podpisując tę petycję, wyrażasz zgodę z jej treścią i popierasz wprowadzenie zasady "no-kill" dla pstrąga potokowego i lipienia na polskich wodach górskich zarządzanych przez PZW.
Opublikowane (Aktualizacja )