Stop antyaborcyjnym pikietom pod szpitalem na Polnej!

Szanowny Panie Prezydencie,
zwracamy się do Pana o podjęcie natychmiastowych działań zmierzających do zakończenia cyklicznych pikiet
w sąsiedztwie i na terenie Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu przy ul. Polnej, z powodu hałasu, okrzyków i gorszących plakatów, których źródłem są uczestnicy wyżej wymienionych zgromadzeń organizowanych w każdą trzecią sobotę miesiąca.
Pikiety te przede wszystkim łamią Art.51. Kodeksu Wykroczeń, którego pkt. 1. stanowi, że „Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu (orzekanej w wymiarze od 5 do 30 dni), ograniczenia wolności (trwa 1 miesiąc) albo grzywny (wymierzanej w wysokości od 20 do 5000 złotych).” Jako użytkownicy Miasta, w szczególności określonej okolicy na terenie dzielnicy Jeżyce, jesteśmy narażeni na utratę poczucia porządku publicznego. Mając na uwadze konstytucyjną wolność wyrażania poglądów i zgromadzeń chcemy jednak podkreślić, że podlegają one ograniczeniom na mocy Ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania. Jej art. 3., pkt. 1. stanowi, że „Uzewnętrznianie indywidualnie lub zbiorowo swojej religii lub przekonań może podlegać jedynie ograniczeniom ustawowym koniecznym do ochrony bezpieczeństwa publicznego, porządku, zdrowia.”. Oczekujemy w związku z tym od władz Miasta Poznania podjęcia zdecydowanych działań przeciwko rażącemu zakłócaniu spokoju i porządku przez uczestników pikiet pod Szpitalem na Polnej.
Należy dodać, że działania osób pikietujących, które wchodzą na teren szpitala, za ogrodzenie, naruszają także Art. 193. Kodeksu Karnego, który stanowi, że „Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.”. Liczymy, że urzędnicy podejmą właściwe kroki, ponieważ
wkraczanie z transparentami i hasłami na jego teren zakłóca bezpieczeństwo oraz spokój zarówno jego pracowników jak i pacjentek, co może mieć wpływ na ich stan zdrowia fizycznego jak i psychicznego.
Dodatkowo, w sytuacji zagrożenia epidemicznego uczestnicy zgromadzeń wkraczając na teren szpitala naruszają bezpieczeństwo publiczne związane z ograniczeniami spowodowanymi epidemią koronawirusa SARS-CoV-2, zwłaszcza, gdy obecnie znajdujemy się w tzw. „czerwonej strefie” zachorowalności. Zbiorowiska ludzkie są znanym czynnikiem ryzyka tzw. wydarzeń superroznosicielskich, czyli takich, w których dochodzi do masowych zakażeń od pojedynczych osób przenoszących drobnoustrój. W sytuacji, gdy osoby te znajdują się na jedynym otwartym wejściu do szpitala i każdy pacjent oraz pracownik, wchodzący do szpitala, musi się skontaktować z tą grupą, może mieć to fatalne skutki z epidemiologicznego punktu widzenia. Ponadto stwarza to możliwość niebezpieczeństwa w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia, gdy potrzebny jest szybki transport pacjenta do szpitala, utrudniony przez zebraną grupę osób, a hałas wywoływany tuż pod oknami szpitalnymi może zakłócać rekonwalescencję pacjentów i pracę pracowników szpitala, która często wymaga wielogodzinnego skupienia.
W ramach zgromadzeń pojawiają się też w rękach uczestników nieprzyzwoite ogłoszenia, instalacje, napisy lub rysunki w formie zdjęć martwych płodów, co wyczerpuje znamiona Art. 141. Kodeksu wykroczeń. Za jednoznacznie nieprzyzwoite zdjęcia martwych płodów uznały sądypolskie, np. Sąd Okręgowy we Wrocławiu (sygnatura akt IV Ka 1564/19).
W związku z powyższym oczekujemy podjęcia przez Prezydenta Miasta Poznania działań celem ukarania i zakazania cyklicznych pikiet pod Szpitalem na Polnej. Uciążliwość zgromadzeń narusza prawo do spokoju oraz godzi w porządek publiczny, którego zapewnienie spoczywa także na urzędnikach miejskich. Liczymy na szybką odpowiedź i poinformowanie nas o podjętych przez Pana Prezydenta i jego podwładnych należytych działaniach.