Aby korzystać z tej funkcji, zmień ustawienia plików cookie .
Kliknij opcję „Zezwalaj Na Wszystkie” albo włącz akceptowanie „Reklamowe Pliki Cookies” .
Kontynuując, akceptujesz naszą Politykę prywatności , która chroni Twoje dane i wyjaśnia, w jaki sposób są wykorzystywane.
Rozumiem
Używamy plików cookie, aby analizować użytkowanie strony i aby Wasze doświadczenie z korzystania z tej strony było jak najlepsze. Dowiedz się więcej o naszej Polityce plików cookie .
OK
Petycja ws. rządowego wsparcia branży kulturalno-rozrywkowej #razemtańczymyrazemwalczymy

Petycja ws. rządowego wsparcia branży kulturalno-rozrywkowej #razemtańczymyrazemwalczymy

1 podpisało. Niech będzie nas
50 podpisało

Zamknij

Potwierdź swój podpis

,
Kontynuując, wyrażasz zgodę na otrzymywanie wiadomości e-mail od Avaaz. Nasza Polityka prywatności chroni Twoje dane i wyjaśnia, w jaki sposób możemy ich używać. W każdej chwili możesz anulować subskrypcję. Jeśli mieszkasz w USA i nie masz ukończonych 13 lat lub mieszkasz w innym kraju i nie masz ukończonych 16 lat, uzyskaj najpierw zgodę rodzica lub opiekuna, zanim przejdziesz dalej.
Tę petycję utworzył/a Hubert G.. Petycja nie musi odzwierciedlać poglądów społeczności Avaaz.
Hubert G.
kieruje swoją petycję do:
Rząd RP
Rząd jednoznacznie daje do zrozumienia, iż kluby czy imprezy nie są na tyle istotną gałęzią gospodarki , by pochylić się nad planem wsparcia osób za nie odpowiedzialnych. Obecna władza nawet nie ukrywa, iż w ogóle nie pracuje nad modelem mogącym choćby w najmniejszym stopniu pomóc wspomnianej grupie. To o tyle frustrujące, iż inne miejsca kultury, takie jak teatry czy kina, zostały ujęte w planach odmrażania gospodarki. Dla nich przygotowywane są strategie powrotu do funkcjonowania. Właściciele klubów i organizatorzy imprez mogą tylko o tym pomarzyć.

Ostatnie lata to gigantyczny rozwój branży rozrywkowo-kulturalnej w Polsce. Nigdy wcześniej nie mieliśmy w kraju tak wielu klubów czy festiwali. Nigdy wcześniej nie organizowano tak wielu koncertów każdego weekendu. Nigdy wcześniej ludzie tak często nie zapełniali klubów po 200, 500 czy 1000 osób, a także największych hal czy nawet stadionów.

Branża kulturalno-rozrywkowa stała się gigantyczną gałęzią gospodarki, zatrudniającą ogromne rzesze ludzi i napędzającą funkcjonowanie całych miast,
jak ma to miejsce w przypadku festiwali mocno utożsamianych z miejscem ich odbywania się, tak jak np. Audioriver Festival w Płocku czy Open’er Festival w Gdyni.

Dlatego branża ta nie zasługuje na takie potraktowanie ze strony rządu. Branża ta nie zasługuje na zepchnięcie jej poza margines planów. Nie zasługuje, by jej przedstawiciele nie otrzymali wsparcia, dzięki któremu uda im się nie zamknąć firmy, zapłacić czynsz czy – w najbardziej ponurych scenariuszach – po prostu utrzymać siebie i rodzinę. Branża ta powinna jasno sprzeciwić się takiemu traktowaniu i zawalczyć o swoje prawa.

Zdrowie jest najważniejsze. Wierzymy, iż zarówno my jako dziennikarz i osoby partycypujące w działaniach branży kulturalno-rozrywkowej, włodarze klubów, organizatorzy imprez i festiwali, animatorzy i kuratorzy kultury, właściciele firm eventowych, pracownicy wymienionych podmiotów oraz wszyscy ci, którzy uczestniczą w kulturze i rozrywce, i utożsamiają się z tą dziedziną, mają świadomość jak wielkim zagrożeniem jest COVID-19. Nikt nie nawołuje do zniesienia zakazu organizacji imprez masowych czy otwarcia klubów.  Zarówno w tej petycji, jak i w komunikatach wysyłanych przez branżę, nie znalazłem ani jednego podobnego postulatu. Ludzkie zdrowie jest najważniejsze i jest to kwestia bezdyskusyjna.  Dlatego obostrzenia powinny być tak długo utrzymane, jak długo utrzymywać się będzie stan zagrożenia.

Ta petycja ma na celu przede wszystkim i ponad wszystko podkreślenie jak wielką oraz ważną dziedziną gospodarki i życia społecznego jest branża kulturalno-rozrywkowa, i jak wiele osób za nią stoi. Jak wiele osób jest pomijanych przez rządzących i pozostawionych bez jakichkolwiek propozycji rozwiązań lub strategii wsparcia. Wierzymy, iż jesteśmy w stanie zintegrować się bardziej niż kiedykolwiek i połączyć siły, by zabrać głos i wyeksponować nasze potrzeby.

W innych krajach już dawno kluby mają ten sam status, co teatry czy filharmonie. Są równoprawnymi instytucjami kultury, budującymi tożsamość miasta i społeczeństwa. Jeśli dziś – bardziej niż kiedykolwiek wcześniej – nie postaramy się uświadomić tego władzy, możemy zaprzepaścić lata budowania tej dziedziny nie tylko gospodarki, a dziedziny życia, bez której – z każdym dniem trwania tej sytuacji – jest nam coraz trudniej funkcjonować.

Redakcja Muno.pl w imieniu swoim oraz przedstawicieli i przedstawicielek polskiej branży kulturalno-rozrywkowej

Opublikowane (Aktualizacja )