Aby korzystać z tej funkcji, zmień ustawienia plików cookie .
Kliknij opcję „Zezwalaj Na Wszystkie” albo włącz akceptowanie „Reklamowe Pliki Cookies” .
Kontynuując, akceptujesz naszą Politykę prywatności , która chroni Twoje dane i wyjaśnia, w jaki sposób są wykorzystywane.
Rozumiem
Używamy plików cookie, aby analizować użytkowanie strony i aby Wasze doświadczenie z korzystania z tej strony było jak najlepsze. Dowiedz się więcej o naszej Polityce plików cookie .
OK
Seksizm na Uniwersytecie Śląskim ‐ żądamy zwolnienia wykładowcy

Seksizm na Uniwersytecie Śląskim ‐ żądamy zwolnienia wykładowcy

1 podpisało. Niech będzie nas
50 podpisało

Zamknij

Potwierdź swój podpis

,
Kontynuując, wyrażasz zgodę na otrzymywanie wiadomości e-mail od Avaaz. Nasza Polityka prywatności chroni Twoje dane i wyjaśnia, w jaki sposób możemy ich używać. W każdej chwili możesz anulować subskrypcję. Jeśli mieszkasz w USA i nie masz ukończonych 13 lat lub mieszkasz w innym kraju i nie masz ukończonych 16 lat, uzyskaj najpierw zgodę rodzica lub opiekuna, zanim przejdziesz dalej.
Tę petycję utworzył/a Kamila K.. Petycja nie musi odzwierciedlać poglądów społeczności Avaaz.
Kamila K.
kieruje swoją petycję do:
Rektor Uniwersytetu Śląskiego prof. dr hab. Andrzej Kowalczyk
Do Rektora Uniwersytetu Śląskiego prof. dr hab. Andrzeja Kowalczyka

Z artykułu umieszczonego na stronie internetowej Gazety Wyborczej pt. "Wykładowca molestował studentki. "To co, zamykamy drzwi na zamek&quest"" Anny Malinowskiej dowiadujemy się, że jeden z wykładowców Uniwersytetu Śląskiego dopuszczał się seksistowskich, wulgarnych uwag w stosunku do uczestniczek jego zajęć.

Dwie studentki Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach informują o skandalicznych przypadkach molestowania werbalnego, jakich dopuszcza się jeden z pracujących na tej uczelni wykładowca. Osoba ta nagminnie używa seksistowskiego języka, degradującego studentki (i inne kobiety) do roli przedmiotów zaspokajających męską żądzę. Studentki postanowiły nagłośnić sprawę, gdyż ich zdaniem uwagi te godzą zarówno w godność kobiet studiujących na tej uczelni, jak i godność kobiet w ogóle. Przykładowo, jednym z komentarzy wygłoszonych przez wykładowcę była uwaga do ziewającej w czasie wykładu dziewczyny&colon "No, mój to by się nie zmieścił". Seksistowskich odzywek było więcej, można je znaleźć w artykule w Gazecie Wyborczej.

Domagamy się podjęcia niezwłocznych kroków przez Uniwersytet Śląski.

Przypadek wykładowcy z UŚ i wiele innych, nienagłaśnianych przypadków, pokazuje, że taka forma przemocy jest nagminna również wśród mężczyzn z wyższym wykształceniem i zajmujących eksponowane stanowiska w różnych instytucjach i firmach. Traktują oni kobiety jako sobie podległe, jako ciała pozbawione uczuć i rozumu. Polscy politycy nierzadko stosują identyczną retorykę, co sprawia, że przekaz od nich płynący legitymizuje tego typu obrzydliwe zachowania wobec dziewczynek, dziewczyn i kobiet. Ofiarami nagabywania z podtekstem seksualnym są nawet dorastające dziewczynki i niestety, nagminność takich komunikatów sprawia, że kobiety stykają się z nimi przez większość życia, dopóki jakiś mężczyzna protekcjonalnym tonem nie stwierdzi, że są już za stare i nieatrakcyjne.

Żądamy od rektoratu Uniwersytetu Śląskiego natychmiastowej reakcji w postaci zawieszenia wykładowcy w wykonywanych czynnościach. Taki człowiek nie nadaje się do pracy akademickiej ani do pracy z jakimikolwiek kobietami.

Opublikowane (Aktualizacja )