Ratujmy 200 letni dom na ul. Piłsudskiego - Garncarskiej w Białej Podlaskiej

Z ogłoszenia na OLX dowiaduję się, że najstarszy w mieście drewniany budynek (ponad 200 letni, z drewna modrzewiowego), który jeszcze niedawno był częściowo zamieszkiwany, a jego stan, bez żadnej interwencji ze strony konserwatora, ulegał gwałtownej degradacji, jest właśnie wystawiony na sprzedaż - do przeniesienia/rozbiórki. W opisie ogłoszenia czytamy "Najstarszy drewniany Dom w Białej Podlaskiej. 160m2 w podstawie. Bale o grubości 12cm. Księgi wieczyste potwierdzają Jego wiek na ponad 200 lat. Bale modrzewiowe jak dzwon. Konserwator niedawno wykreślił go z rejestru zabytków."
Wszystko to za wiedzą konserwatora zabytków!

Dom przy Piłsudskiego 25 to nie tylko element lokalnej zabudowy, ale również tożsamości wielu bialskich rodzin, wyprowadzających swój rodowód jeszcze z czasów XVIII wieku. W domu, o którym mowa, mieszkała rodzina Serafinowiczów, którzy najprawdopodobniej w połowie XVIII wieku przybyli na Podlasie ze Żmudzi. Bialscy Serafinowicze parali się farfurnictwem wykonując fajans dla książąt Radziwiłłów, a dla lokalnej ludności garnki i inne naczynia z gliny.  W tym domu urodził się i żył Jan Serafinowicz - powstaniec styczniowy, organista w kościele NMP w Białej Podlaskiej, który zmarł w 1934 r., pochowany na cmentarzu prawosławnym przy ul. Terebelskiej (niegdyś unickim).

Od lat w mieście Biała Podlaska ulegają degradacji kolejne zabytkowe budynki - zabytkowe, bo pamiętające dawną architekturę, rozkład miasta i funkcje. Są to w szczególności budynki drewniane, które padają jeden za drugim, a ich brak radykalnie zmienia charakter miasta. Degradacji ulegają również kamienice (np. tzw. Dom Kijowskiego, z której skuto całkowicie sztukaterie i od lat stoi w stanie ciągłego remontu), znikają kute balkony (przykładem budynek sądu, również w ciągłym remoncie). Ulica Narutowicza, która jest pod opieką konserwatorską, zamieniła się w ostatnich latach w lunapark, niczym nie przypominający tej ulicy sprzed wielu lat. Został wyburzony młyn, dla mieszkańca ikonograficznie bardzo ważny budynek, wyburzono nieliczne murowane budynki na ulicy Łomaskiej, zniknęły już z przestrzeni miejskiej prawie wszystkie budynki drewniane. Teraz kolejny budynek, pamiętający historię naszego miasta, zniknie z jego powierzchni.

Budynek położony jest przy ulicy Garncarskiej, której nazwa, nie przez przypadek, wskazuje funkcje tego miejsca przed laty.
Ten budynek, w tym miejscu, POWINIEN  pełnić funkcje publiczne: edukacyjne, jako np. odział miejskiego muzeum z pracownią ceramiczna i wystawą, prezentującą lokalną ceramikę siwą, prowadząc warsztaty i edukując. Z informacją o ceramicznej historii ulicy Garncarskiej, Glinki, a tym samym historii miasta. Wyremontowany budynek z pięknym dachem krytym strzechą, byłby perełką w sercu miasta. Ciekawym obiektem na mapie turystycznej i kulturalnej miasta. Przykłady z innych regionów pokazują, jak pięknie można wyremontować taki budynek i dać mu drugie życie, zamiast pozwolić popaść w ruinę.

Kilkaset metrów od urzędu władz miasta popada w ruinę najstarszy drewniany (i jeden z najstarszych w ogóle) budynków w mieści, który mógłby być ciekawym punktem na turystycznej i kulturalnej mapie miasta.
Wzywamy władze miasta Biała Podlaska - Prezydenta Miasta i Radę Miasta - o zatrzymanie tej dewastacji!