Aby korzystać z tej funkcji, zmień ustawienia plików cookie .
Kliknij opcję „Zezwalaj Na Wszystkie” albo włącz akceptowanie „Reklamowe Pliki Cookies” .
Kontynuując, akceptujesz naszą Politykę prywatności , która chroni Twoje dane i wyjaśnia, w jaki sposób są wykorzystywane.
Rozumiem
STOP rzezi dzików w województwie dolnośląskim (i w Polsce)!

STOP rzezi dzików w województwie dolnośląskim (i w Polsce)!

1 podpisało. Niech będzie nas
50 podpisało

Zamknij

Potwierdź swój podpis

,
Kontynuując, wyrażasz zgodę na otrzymywanie wiadomości e-mail od Avaaz. Nasza Polityka prywatności chroni Twoje dane i wyjaśnia, w jaki sposób możemy ich używać. W każdej chwili możesz anulować subskrypcję. Jeśli mieszkasz w USA i nie masz ukończonych 13 lat lub mieszkasz w innym kraju i nie masz ukończonych 16 lat, uzyskaj najpierw zgodę rodzica lub opiekuna, zanim przejdziesz dalej.
Tę petycję utworzył/a Jakub N.. Petycja nie musi odzwierciedlać poglądów społeczności Avaaz.
Jakub N.
kieruje swoją petycję do:
Wojewoda Dolnośląski, Maciej Awiżeń
STOP rzezi dzików w województwie dolnośląskim (i w Polsce)!

Do:
  • Wojewoda Dolnośląski, Maciej Awiżeń
  • Wojewódzki Lekarz Weterynarii, Zdzisław Król
  • Wojewódzki Inspektorat Weterynarii we Wrocławiu
  • Partia Zieloni Wrocław
  • Minister Klimatu i Środowiska, Paulina Hennig-Kloska
  • Minister Mikołaj Dorożała, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, Główny Konserwator Przyrody
  • Minister Anita Sowińska, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, Główny Inspektor Ochrony Środowiska

Ze zgrozą i wielkim rozczarowaniem przeczytaliśmy rozporządzenie nowego Wojewody Dolnośląskiego, Macieja Awiżenia, w którym obwieszcza on planowany odstrzał “sanitarny” aż 900 dzików.[1]
Pretekstem do rzezi tych zwierząt jest ASF, choroba zakaźna dzików i świń. Nie jest jednak tajemnicą, że tego typu podejście jest przeciwskuteczne - przynosi odwrotny od oczekiwanego rezultat.
Przede wszystkim sam pomysł zabicia losowo wybranych zwierząt już na wstępie brzmi irracjonalnie, co potwierdzają też twarde dane. Jak wykazuje raport NIK, wśród miliona dzików zabitych w ciągu 3 lat, aż 97.4% było zdrowymi zwierzętami, bez ASF.[2]

Zdaniem środowisk naukowych, to właśnie myśliwi są elementem, który przyczynia się do (zwłaszcza) skokowego rozprzestrzeniania ASF. W liście, pod którym podpisała się imponująca liczba 1161 osób ze świata nauki czytamy:„Zarówno wytyczne Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), jak i krajowa praktyka wskazują, że zmasowane polowania na dziki walnie przyczyniają się do roznoszenia wirusa. Dzieje się to za sprawą (1) zwiększania zasięgów przemieszczania się spłoszonych zwierząt, które zarażają kolejne osobniki, (2) zanieczyszczania środowiska krwią zarażonych dzików, która może stanowić źródło nowych zakażeń, oraz (3) częstszego kontaktu z krwią i szczątkami zarażonych dzików przez myśliwych, bez możliwości skutecznego odkażenia w warunkach polowania. Zwiększona mobilność myśliwych w ramach masowych odstrzałów może prowadzić do transmisji wirusa na duże odległości”[5]
"Trzeba wyraźnie powiedzieć, że w Polsce to nie dziki są najistotniejszym czynnikiem szerzenia się afrykańskiego pomoru świń, tylko człowiek" - pisali prof. Henryk Okarma i dr Katarzyna Bojarska z Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie w artykule „Jak polityka może wykończyć dzika” w magazynie „Brać Łowiecka” (nr 8/2018). W rozmowie z OKO.press prof. Okarma wyjaśniał, że ciało zarażonego dzika może być źródłem wirusa nawet przez miesiące po śmierci. Tymczasem myśliwi często pozostawiają szczątki zabitych zwierząt w lesie. Wirus może więc łatwo – na przykład na butach rolnika czy kołach samochodu – przedostać się do hodowli świń.[3]
"Myśliwi często nie mają i nie stosują odzieży ochronnej, odpowiednich pojemników do przewożenia zwierząt, pokonują po odstrzale dziesiątki kilometrów, a z przyczepy samochodu kapie krew potencjalnie zakażonego dzika. Po polowaniu teren nie jest odkażany, a ciała dzików w chłodni – jeszcze przed badaniem – mają styczność z innymi gatunkami" - wyliczał w rozmowie z OKO.press Tomasz Zdrojewski z Koalicji Niech Żyją.[3]
Podobnie uważa Najwyższa Izba Kontroli:"Rozprzestrzenianie się ASF wśród dzików może również wynikać z aktywności myśliwych, którzy nie przestrzegają zasad bioasekuracji."[2]
"Metoda masowej redukcji populacji dzików poprzez skoordynowany odstrzał jako jedno z podstawowych narzędzi przeciwdziałania ASF została zakwestionowana przez część środowiska naukowego. Autorzy listu otwartego w tej sprawie najistotniejszy czynnik szerzenia się afrykańskiego pomoru świń upatrują w człowieku, a nie w dzikach, a prawdziwą przyczyną rozwoju ASF w Polsce jest – ich zdaniem – niewystarczająca kontrola sanitarna w branży trzody chlewnej."[2]

Przypomnijmy, że dziki są bardzo ważną częścią leśnego ekosystemu. Marcin Kostrzyński, Wiceprezes Fundacji Niech Żyją! mówi: "robią tyle dobrego, że nie ma drugiego tak istotnego gatunku, który pomagałby nam utrzymać zdrowotność naszych lasów. Dzik buchtując zjada 98 proc. szkodników sosny, które zimują w ściółce. Po drugie, żywi się myszami, ograniczając ich populację. Dlaczego to ważne? Bo myszy przenoszą kleszcze. Ale też dlatego, że potrafią niszczyć nowe nasadzenia, obgryzając miękką korę młodych drzewek. Dzik jest więc ważnym mieszkańcem lasu i powinien czuć się w nim bezpiecznie”[4]
Istotną częścią problemu są też nęciska, które z jednej strony są barbarzyńskim sposobem ułatwiającym polowanie (zwierzęta zabijane są w trakcie lub w drodze na "posiłek śmierci"), z drugiej powodują też oswajanie tych zwierząt z "ludzkim" jedzeniem, którego następnie szukają już poza lasem, nierzadko na terenach zamieszkanych przez ludzi. Lokowanie nęcisk w pobliżu aglomeracji wrocławskiej powoduje ściąganie dzików w okolice osiedli, gdzie jest dużo jedzenia. Podobnie polowanie wypłasza dziki na osiedla, gdzie czują się bezpieczniej. Innymi słowy, myśliwi dodatkowo generują konflikty na linii człowiek-dzik.

Apelujemy o niezwłoczne odwołanie odstrzału sanitarnego dzików, a zamiast tego przeznaczenie środków finansowych na realne działania ograniczające ASF w postaci stosownego zabezpieczenia hodowli świń i bioasekuracji.

Oczekujemy też wprowadzenia nieletalnych metod zarządzania populacją dzików w Polsce, jak proponuje posłanka Małgorzata Tracz w projekcie noweli ustawy o ASF.

[1] https://edzienniki.duw.pl/WDU_D/2024/489/akt.pdf
[2] https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/rolnictwo/zwalczanie-i-przeciwdzialanie-rozprzestrzeniania-sie-afrykanskiego-pomoru-swin-asf.html
[3] https://oko.press/asf-nik-zaraza-poza-kontrola
[4] https://oko.press/polowania-na-ptaki-rzez-dzikow-czy-tak-musi-wygladac-lowiectwo
[5] https://naukadlaprzyrody.pl/2019/01/09/list-otwarty-srodowiska-naukowego-w-sprawie-redukcji-populacji-dzikow


Opublikowane (Aktualizacja )