×

Prezydent m. st. Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz: NIE dla odstrzału dzików w Warszawie!
Partia Z.
kieruje swoją petycję do:
Prezydent m. st. Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz
Apelujemy o
wycofanie się z planów przewidujących odstrzał 80 dzików w granicach Warszawy!
Po zapowiedzianym przez Ministerstwo Rolnictwa odstrzale 40 tys. sztuk tych zwierząt we wschodniej Polsce to kolejny przykład działań, gdzie problem interakcji człowieka ze zwierzętami rozwiązuje się zabijając zwierzęta zamiast zmieniając politykę.
Dziki są naturalnymi mieszkańcami terenów zabudowywanych przez nowe warszawskie osiedla, leżące nierzadko na dawnych torfowiskach, dzikich łąkach, czy w otulinie Kampinoskiego Parku Narodowego. Ich obecność w tych miejscach nie jest działaniem wymierzonym przeciw człowiekowi. Obciąża natomiast władze Warszawy, które przez brak polityki przestrzennej dopuściły do rozlewania się obszarów miejskich na dzikie tereny.
Przyczyną rozrostu populacji dzików jest również dokarmianie ich przez myśliwych i istnienie wielkich monokulturowych upraw kukurydzy, na których zwierzęta mogą żerować. Dziki, zwłaszcza ciężarne lochy, uciekają też do miasta z terenów łowieckich, na których nie czują się bezpiecznie w obawie właśnie przed myśliwymi.
Art. 22 Ustawy o ochronie zwierząt mówi, że "zwierzęta wolno żyjące stanowią dobro ogólnonarodowe, powinny mieć zapewnione warunki rozwoju i swobodnego bytu ". Ustawa dopuszcza możliwość ograniczania ich populacji jedynie "w przypadku gdy zwierzęta stanowią nadzwyczajne zagrożenie dla życia, zdrowia lub gospodarki człowieka" (art. 33a, ust. 1). Nie sądzimy, żeby obecność dzików w granicach administracyjnych Warszawy, przy braku doniesień o poszkodowanych przez nie mieszkańcach i mieszkankach, stanowiła takie zagrożenie.
Szczególnie zaniepokojeni jesteśmy dopuszczeniem do polowań na terenie miasta i zagrożeniem, na jakie są przez to wystawione mieszkanki i mieszkańcy Warszawy. Pocisk wystrzelony ze sztucera ma wystarczającą energię na przelecenie 6 km. Nawet w sytuacji, gdy odstrzał dzików będzie się odbywał na terenach niezabudowanych, jest to wystarczająco wielka odległość, żeby stworzyć niepotrzebne ryzyko.
Domagamy się zmian w prawie łowieckim, które położą kres takim praktykom, a także bardziej przyjaznego równowadze przyrodniczej modelu rolnictwa.
Oczekujemy od władz Warszawy wstrzymania decyzji o zabiciu dzików w sytuacji, gdy nie wyrządziły one krzywdy postronnym osobom.
Spodziewamy się natomiast publicznej debaty o obecności dzikich zwierząt w mieście i o działaniach, jakie należy podjąć, żeby ta obecność była korzystna i dla zwierząt, i dla człowieka.
Po zapowiedzianym przez Ministerstwo Rolnictwa odstrzale 40 tys. sztuk tych zwierząt we wschodniej Polsce to kolejny przykład działań, gdzie problem interakcji człowieka ze zwierzętami rozwiązuje się zabijając zwierzęta zamiast zmieniając politykę.
Dziki są naturalnymi mieszkańcami terenów zabudowywanych przez nowe warszawskie osiedla, leżące nierzadko na dawnych torfowiskach, dzikich łąkach, czy w otulinie Kampinoskiego Parku Narodowego. Ich obecność w tych miejscach nie jest działaniem wymierzonym przeciw człowiekowi. Obciąża natomiast władze Warszawy, które przez brak polityki przestrzennej dopuściły do rozlewania się obszarów miejskich na dzikie tereny.
Przyczyną rozrostu populacji dzików jest również dokarmianie ich przez myśliwych i istnienie wielkich monokulturowych upraw kukurydzy, na których zwierzęta mogą żerować. Dziki, zwłaszcza ciężarne lochy, uciekają też do miasta z terenów łowieckich, na których nie czują się bezpiecznie w obawie właśnie przed myśliwymi.
Art. 22 Ustawy o ochronie zwierząt mówi, że "zwierzęta wolno żyjące stanowią dobro ogólnonarodowe, powinny mieć zapewnione warunki rozwoju i swobodnego bytu ". Ustawa dopuszcza możliwość ograniczania ich populacji jedynie "w przypadku gdy zwierzęta stanowią nadzwyczajne zagrożenie dla życia, zdrowia lub gospodarki człowieka" (art. 33a, ust. 1). Nie sądzimy, żeby obecność dzików w granicach administracyjnych Warszawy, przy braku doniesień o poszkodowanych przez nie mieszkańcach i mieszkankach, stanowiła takie zagrożenie.
Szczególnie zaniepokojeni jesteśmy dopuszczeniem do polowań na terenie miasta i zagrożeniem, na jakie są przez to wystawione mieszkanki i mieszkańcy Warszawy. Pocisk wystrzelony ze sztucera ma wystarczającą energię na przelecenie 6 km. Nawet w sytuacji, gdy odstrzał dzików będzie się odbywał na terenach niezabudowanych, jest to wystarczająco wielka odległość, żeby stworzyć niepotrzebne ryzyko.
Domagamy się zmian w prawie łowieckim, które położą kres takim praktykom, a także bardziej przyjaznego równowadze przyrodniczej modelu rolnictwa.
Oczekujemy od władz Warszawy wstrzymania decyzji o zabiciu dzików w sytuacji, gdy nie wyrządziły one krzywdy postronnym osobom.
Spodziewamy się natomiast publicznej debaty o obecności dzikich zwierząt w mieście i o działaniach, jakie należy podjąć, żeby ta obecność była korzystna i dla zwierząt, i dla człowieka.
Opublikowane
(Aktualizacja )
Zgłoś tę petycję jako niewłaściwą
Pojawił się błąd podczas wysyłania Twoich plików i/lub Twojego raportu.